Nie wiem czy znacie, ale jestem pewna, że coś obiło się wam o uszy nt konmari.

Marie Kondo...

Japonka, która obecnie jest jedną z najbardziej wpływowych kobiet świata. Mała drobna osóbka, która zawirowała całym światem… porządkami.
Metoda konmari, czyli sprzątania i organizacji przestrzeni, sprawdziła się również u mnie. W naszym domu panował wieczny nieład od kiedy mamy dzieci. Myłam okna, podłogi, chowałam rzeczy, ale po chwili znów panował rozgardiasz.
W końcu trafiłam na „Magię sprzątania”. Wyrzuciłam kilka worków niepotrzebnych ubrań (skąd to się u nas wzięło?). Nie udało mi się opanować innych rzeczy, dokumentów, drobiazgów, bo „nie miałam na to czasu”… do momentu przeczytania „Tokimeki” i „Manga sprzątania”.

Jak to się zaczęło...

Zaczęłam od garderoby, potem wzięłam się za kuchnię, co Konmari zaleca zrobić na końcu, ale przez panujący remont w domu nie miałam możliwości zabrać się za organizację wg jej zasad. Prawdę mówiąc, remont jest dobrym pretekstem do wyrzucenia wielu rzeczy, m.in. przez to, że zamawiając kontener na odpadki remontowe, masz gdzie wyrzucać, i robisz to szybko, bo przecież kontener nie będzie pod domem stał w nieskończoność 🙂

Gdy każda rzecz ma w domu swoje miejsce, porządek staje się bardzo prosty w utrzymaniu. Masz ochotę dbać o ten swój kąt, dopieścić go np kwiatami czy nowym rodzinnym zdjęciem w pięknej ramce. Masz ochotę piec ciasteczka, czytać książki czy grać z dziećmi w gry śmiejąc się i ciesząc przestrzenią wokół siebie… Porządek sprawia, że jesteś szczęśliwsza. A szczęśliwa mama, to szczęśliwe dzieci. Szczęśliwa żona, to zadowolony mąż. I koło się zamyka, w domu panuje harmonia, a po przekroczeniu progu czuć magię miłości. I o to w życiu chodzi.

O magię chodzi...

Jestem osobą, która jest wierna swoim ideałom. Moimi są szczęśliwa rodzina, miłość i radość z małych rzeczy. Lubię prace domowe, lubię sprzątać, gotować i przyjmować gości. Dla wielu ludzi jest to dziwne, jak można siedzieć w domu? Otóż można, i można czerpać z tego radość 🙂 Ale lubię też usiąść przy biurku w białej koszuli, ołówkowej spódnicy i szpilkach i zrobić coś „ważnego”. Lubię zjeść obiad w restauracji i wypić lampkę wina omawiając dorosłe tematy. Ważne jest, by w końcu poznać siebie – i robienie porządków bardzo w tym pomaga. I z tego względu bardzo polecam sprzątanie.

Od czego zacząć?

Konmari zakłada, że powinno się wykładać wszystkie rzeczy na środek pokoju, z całego domu. I tak po kolei zacznij od:
*Od ubrań. Musisz zrobić research, co zostawiasz (tylko dobre i ładne ubrania, w których chodzisz), co oddajesz do PCK lub fundacji (wszystkie ładne i dobre rzeczy, które już na ciebie nie pasują lub nie sprawiają radości a będą mogły uszczęśliwić innych), co wyrzucasz (czyli wszystkie zniszczone i stare ubrania, stare skarpetki i bieliznę).
*Następnie książki – dotknij każdej i zastanów się, która książka sprawia ci radość i jest potrzebna, resztę oddaj lub wywieź na makulaturę.
*Dokumenty – ZUS, US, akta notarialne, umowy kredytowe muszą z Tobą zostać przez 5 lat, rachunki za media teoretycznie też 5 lat, ale obecnie płacimy większość przelewem, więc masz historię w banku – możesz ewentualnie zapisywać potwierdzenia przelewu w .pdf na dysku komputera. Gwarancje za sprzęt zachowujesz do wpisanej daty, instrukcje, jeśli ich nie używasz to wyrzucasz bez mrugnięcia okiem 🙂
*Komono – czyli przeglądasz wszystkie drobiazgi, długopisy, gumki, żarówki, latarki, młotki, woreczki… znajdź im miejsce, podpisz szufladę czy półkę i poinformuj domowników o konieczności odkładania rzeczy na dane miejsce. Również kremy, balsamy i inne „potrzebne” kosmetyki i kolorówka.
*Kuchnia – zastanów się z ilu pojemników korzystasz, ile potrzebujesz drewnianych łyżek, sprawdź terminy ważności przetworów, wyrzuć to, z czego nie korzystasz, co jest zepsute, czego nie lubisz. Jeśli masz coś starego i nowego jeszcze w opakowaniu – wyrzuć stare i używaj nowego, proste:)
*Na sam koniec rzeczy sentymentalne, czyli pamiątki i zdjęcia.

magia porządków, konmari, jak dbać o porządek, jak posprzątać

Celebrowanie

Uwielbiam usiąść z kubkiem kawy w salonie i cieszyć oczy lśniącą podłogą. Już jesień, czyli idealny czas na gorące kakao, ciepły koc i książkę – ten czas bardzo sobie cenię, zdecydowanie wolę weekendową ciszę w domowym kąciku, niż wyjścia do baru… lubię swój porządek, lubię swoją ciszę…

 

A Ty, znasz książki Marie Kondo? Masz porządek na codzień w domu, czy raczej jest to tylko chwilowe? Jeśli masz własne patenty na utrzymanie ładu to podziel się tym proszę 🙂

Leave a Comment