Kobieca, czyli jaka? Takie pytanie zadaje sobie dzisiaj wiele kobiet. Dlaczego? Przecież chodzą w szpilkach, spódnicach, noszą piękną bieliznę, a jednak nie czują się kobiece… Poszeptajmy przy kawie – o kobiecości!

Kobieca, czyli jaka? Czy ubiór sprawi, że bizneswoman będzie pełna kobiecości, czy potrzeba czegoś więcej? Czym różni się kobieta w pięknym damskim garniturze od tej będącej w domu, w wygodnych ciuchach, z dziećmi – która jest bardziej kobieca? A może żadna z nich? Co sprawia, że kobieta aż lśni, mimo braku drogich szpilek czy sukienki z najnowszej kolekcji z Mediolanu? Jak to się dzieje, że gospodyni domowa jest uwielbiana przez swojego mężczyznę, a kobieta zajmująca się karierą znika w oczach swojego, albo na odwrót… Albo obie znikają dla siebie…

Kobieca, czyli naturalna.

Kobieta naturalna akceptuje swoje ciało, dba o nie, wie co może jeść, a po czym będzie czuła się źle. Dba o swoje włosy i o swoje paznokcie. Niekoniecznie dba o to wszystko wydając grube pieniądze, bo wie, że wystarczy peeling raz w tygodniu, wystarczy odpowiednia pielęgnacja aby twarz była nawilżona, a w paznokcie wystarczy wmasować odrobinę oliwy z oliwek. Kobieta naturalna akceptuje swoje ciało takim jakie jest, pomagając mu wyglądać dobrze, wybierając odpowiednie produkty aby było zdrowe i silne, uprawiając odpowiedni sport aby być sprawną i niezależną. Kobieca, czyli akceptująca swoje niedoskonałości, które mogą być atutem. Kobieta naturalna, czyli akceptująca upływ czasu…

Kobieca, czyli kochająca.

Kobieta, która kocha siebie samą, już jest postrzegana jako piękna. To właśnie nasza pewność siebie sprawia, że wszyscy nas kochają i potrzebują. To dzięki miłości do tego co robimy sprawia, że jedzenie smakuje lepiej, kwiaty lepiej rosną, a w pracy lepiej się dzieje. To miłość sprawia, że święta są magiczne, urodziny wyjątkowe, dzieci szczęśliwe, partner spokojny, a przyjaciele chętnie spędzają z nami czas. To miłość i pasja sprawiają, że kobieta z burzą na głowie, brudnej koszuli, rozszarpanych jeansach z młotkiem w ręku wygląda olśniewająco…

Kobieca, czyli wyluzowana.

Kobieta z uśmiechem na twarzy, żyjąca bez pośpiechu, naturalnie wzbudza zachwyt. Patrząc na nią mamy wrażenie, że ma wszystko pod kontrolą. Że nic nie musi, że wszystko samo jej się dzieje… Jeżeli coś się zepsuje to nie panikuje. Jeżeli coś się rozleje to powyciera. Jeżeli spali się obiad to zamówi pizzę… z uśmiechem na twarzy 🙂

Kobieca, czyli pełna pasji.

Kobieta, która ma pasje i spełnia je w ukryciu, sprawia poczucie tajemniczości. Może to być taniec, pływanie, malowanie, makijaż, śpiew, pisanie książki… Czytałam kiedyś historię mężczyzny, który wynajął detektywa, bo jego żona dwa razy w tygodniu jechała nie wiadomo gdzie na dwie godziny… Okazało się, że kobieta jechała do lasu żeby czytać książki, bo w domu nie mogła się skupić 🙂  Ale pasje mogą być różne… Z pasją można pielęgnować ogródek, gotować ulubioną zupę dla dzieci, z pasją szykować kolację dla partnera. Z pasją można balsamować swoje ciało po kąpieli. Można robić zwykłe przyziemne rzeczy oddając się im w pełni, bez pośpiechu, jak np zwykłe prasowanie, robienie kolejnego prania, sprzątanie czy mycie garów… Bez pośpiechu… W skupieniu…

Jak zostać kobietą kobiecą?

Myślę, że to trudne w momencie, gdy przejęłyśmy męskie obowiązki, męską energię… Będąc w męskiej energii ciężko będzie przejść na żeńską i tą męskość oddać mężczyźnie… Bo gdy kobieta decyduje w domu o wszystkim, to mężczyzna później już tylko przytakuje i nie ma już tej męskiej energii – pełnej zdobywania i odpowiedzialności, ponieważ przejęła to jego kobieta… Pomocne mogą być tu nowe rytuały, jak np jeden wieczór w tygodniu tylko dla siebie. Możesz zająć się wtedy swoim ciałem, peelingując je na sucho, następnie zanurzyć się w kąpieli z dodatkiem kwiatów lub olejków / soli… Skupić się na sobie i przestać gonić. Jeżeli nie robiłaś tego od dłuższego czasu, lub nigdy, będzie to dla ciebie trudne i dziwne doświadczenie. Kobiety dziś często są pozamykane, nie czują bo żyją w biegu od zadania do zadania… Nie maja czasu na „pierdoły” bo są rachunki do zapłacenia, bo dzieci trzeba zawieźć na kolejne zajęcia, bo trzeba im kupić nowe buty, albo oddać szefowi raport na wczoraj… nie mówiąc już o umyciu okien, zrobieniu zakupów czy zrobieniu jedzenia na kolejny dzień…

Pomocne w byciu kobietą kobiecą mogą być zajęcia jogi, lub gimnastyki słowiańskiej, o której dowiedziałam się zupełnie przez przypadek dwa lata temu. Gimnastyka słowiańska działa bezpośrednio na nasz układ hormonalny, jednak jest to temat na kolejny artykuł…

Kobieta kobieca to ta, która się nie spina, to kobieta złośnica, to kobieta uwodzicielka, to kobieta opiekunka, to kobieta wiedźma… To ta, która najpierw zadba o siebie, aby potem mieć siłę dla innych…

 

„Najpierw zadbaj o siebie, aby mieć milion sił dla innych”
Aga @poszeptajmy

 

Leave a Comment